piątek, 31 grudnia 2010

Polacy na rzecz serbskiego Kosowa


Gazimestan, czerwiec 2010. Polska flaga - z żałobnym kirem - znowu powiewała nad Kosowym Polem. Za rok także powinna. To może się udać dzięki Tobie. Przyłącz się do nas!
Polacy na rzecz serbskiego Kosowa
skr. poczt. 49
02-741 Warszawa 121
e-mail: marek.1410@email.cz
www.marszwidowdanski.blogspot.com

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Symboliczna intronizacja w Prizrenie


W mieście Prizren na południu Kosowa odbyła się uroczystość objęcia urzędu przez Teodozjusza, nowego episkopa raszko-prizreńskiego i kosowsko-metochijskiego. Ten 47- letni hierarcha zastąpił usuniętego z urzędu w maju br. 75-letniego Artemiusza.
W uroczystości wzięło udział około 1500 wiernych, w większości kosowskich Serbów. Liturgii przewodniczył patriarcha Serbskiego Kościoła Prawosławnego, Ireneusz. Przypomniał on cierpienia Serbów w Kosowie. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele Greckiego Kościoła Prawosławnego, Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, mnisi z góry Athos, przedstawiciele rządu w Belgradzie, a także delegacja działających na terenie Kosowa sił międzynarodowych pod auspicjami NATO, KFOR, biur europejskich działających w stolicy marionetkowej „Republiki Kosowo”, OBWE i Rady Europy. Uroczystościom towarzyszyły albańskie prowokacje, ale obyło się bez aktów przemocy. W samym mieście żyje dzisiaj zaledwie kilkunastu Serbów. Przed wojną o Kosowo(1998-99) było ich tu kilka tysięcy a Prizren był siedzibą serbskiej, prawosławnej eparchii. Po pogromach 2004 r. eparcha przeniósł tymczasowo swoją siedzibę do Gracanicy, serbskiej enklawy pod Prisztiną. Poprzedni eparcha Artemiusz był oskarżany o skrajny, serbski nacjonalizm a przez kosowskich Serbów o defraudacje finansowe i robienie lewych interesów z Albańczykami.

środa, 22 grudnia 2010

Słabi i podzieleni


"Wybory potwierdziły głębokie podziały w około 120-tysięcznej społeczności serbskiej w Kosowie. Ze względu na proces integracji z UE, w odróżnieniu od poprzednich wyborów władze w Belgradzie unikały otwartego nakłaniania Serbów do ich bojkotu. Serbia nie ma także spójnej strategii ani funduszy, które mogłyby rozwiązać problemy rodaków w Kosowie. Z tych powodów Serbowie zamieszkujący enklawy na południu Kosowa coraz aktywniej biorą udział w wyborach organizowanych przez rząd w Prisztinie i uczestniczą w pracach administracji kosowskiej. [...] Natomiast na północy Kosowa (ok. 15% powierzchni kraju z głównym ośrodkiem w Mitrovicy), które wciąż pozostaje poza kontrolą Prisztiny, ze względu na sprzeciw lokalnej społeczności [serbskiej] nie udało się otworzyć lokali wyborczych (głosowanie możliwe było jedynie w trzech ruchomych punktach wyborczych), a frekwencja była znikoma. Dotychczasowe próby wprowadzenia elementów administracji kosowskiej na tym obszarze spotykały się z otwartą wrogością miejscowej społeczności [serbskiej] i okazały się nieskuteczne. Najprawdopodobniej podział pomiędzy kosowskimi Serbami z czasem będzie się pogłębiał". Caloć analizy Osrodka Studiów Wschodnich znajdziecie tutaj:
http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/best/2010-12-15/wybory-w-kosowie-niepewna-stabilizacja
Najlepszą ilustracją samodegradacji kosowskich Serbów jest konflikt o przywództwo nad lokalną strukturą Serbskiej Cerkwi Prawosławnej, który w swoim szczytowym momencie przybierał takie oto formy:

Wesołych Świąt!

niedziela, 19 grudnia 2010

Prawosławne braterstwo po serbsko-bułgarsku


Gorąco na granicy dwóch prawosławnych, słowiańskich państw: Serbii i Bułgarii. Powodem jest spór o terytorium tzw. Zachodniego Pogranicza. To ziemie, które po I wojnie światowej Bułgaria utraciła na rzecz Serbii. Bułgarzy (w tym nacjonaliści z partii Ataka) w 91 rocznicę tych wydarzeń chcieli tam zorganizować swoje uroczystości. Jednak serbscy pogranicznicy zatrzymali autobusy
z Bułgarami i nie wpuścili ich na terytorium Serbii. Serbscy nacjonaliści z SNP 1389 dodatkowo zarządali, aby rząd Serbii uznał ambasadora Bułgarii za persona non grata, tym bardziej że jest on politykiem Ataka. W odpowiedzi Ataka zorganizowała blokadę przejść granicznych z Serbią a węgierscy nacjonaliści z HVIM manifestowali w Budapeszcie solidarność z Bułgarami przeciwko znienawidzonym przez nich Serbom. O tym ostatnim więcej można przeczytać tutaj: http://narodowcy.net/demonstracja-hvim-i-jobbik-przed-bulgarska-ambasada-w-budapeszcie/2010/12/12/

czwartek, 16 grudnia 2010

Witajcie w kryminalnej "Republice Kosowo"


Przedterminowe wybory parlamentarne w Kosowie wygrała socjaldemokratyczna Demokratyczna Partia Kosowa (PDK), będąca politycznym skrzydłem terrorystycznej Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK). Zdobyła ona 33,5 proc. głosów. PDK będzie mieć najwięcej deputowanych w parlamencie, lecz nie tak dużo, by rządzić samodzielnie.
Drugie miejsce zajęła centro-prawicowa Demokratyczna Liga Kosowa (LDK), która uzyskała 23,6 proc. głosów. W dwumilionowym Kosowie, zamieszkanym w większości przez Albańczyków, uprawnionych do głosowania było ok. 1,6 miliona ludzi, którzy wybrali 120 deputowanych do parlamentu. 20 miejsc w parlamencie jest zarezerwowanych dla mniejszości narodowych, z czego 10 ma przypaść reprezentantom 120 tys. mieszkających w Kosowie Serbów. Serbowie z północnego Kosowa zbojkotowali wybory; na ulicach Kosowskiej Mitrowicy i innych polnocnych miast królowały takie plakaty:
W innych regionach kosowscy Serbowie poszli jednak do urn i zagłosowali na serbskie komitety wyborcze: Niezależną Partię Liberalną (SLS) oraz Zjednoczoną Listę Serbską (JSJ), które zdobyły odpowiednio 14 i 6 stołków w parlamencie marionetkowej "Republiki Kosowo". Demokratyczna Partia Kosowa (PDK) namawia obie te serbskie partie o wejście w skład koalicji rządowej z byłymi terrorystami z UCK! Misja obserwacyjna UE na wybory parlamentarne w Kosowie wyraziła opinię, że niedzielne głosowanie przebiegło w sposób obiecujący. Równocześnie wyrażono zaniepokojenie doniesieniami o fałszowaniu wyborów. Zarzuty tego typu podnoszą także te serbskie komitety wyborcze, które przegrały walkę o serbskie głosy w Graczanicy I Strpcach. Tymczasem światło dzienne ujrzał raport Dicka Marty’ego, sprawozdawcy komitetu Rady Europy do spraw prawnych i praw człowiek. Wynika z niego, że lider zwycięskiej Demokratycznej Partii Kosowa (PDK) jest odpowiedzialny za kierowanie siatką przestępczą odpowiedzialną za mordy na serbskich jeńcach dokonanych dla organów, a także za przemyt broni i handel narkotykami. Osoby z bliskiego kręgu Thaciego są oskarżane o potajemne przewożenie do Albanii serbskich jeńców, gdzie wielu z nich zostało zamordowanych dla narządów, sprzedawanych następnie na czarnym rynku. W sierpniu Marty przebywał w Serbii, Kosowie i Albanii, gdzie badał zasadność oskarżeń dotyczących prowadzenia przez Albańczyków handlu organami więźniów serbskich. Miały one być pobrane od prawie 500 Serbów, schwytanych w Kosowie i przewiezionych do Albanii przez kosowskich terrorystów z UCK.

Bojkot i opór aż do zwycięstwa!

piątek, 3 grudnia 2010

Bojkot i kolaboracja


Rząd w Belgradzie wzywa Serbów w Kosowie do zbojkotowania wyborów do parlamentu samozwańczej „Republiki Kosowo”, które odbędą się 12 grudnia. Ale solidarność kosowskich Serbów od dawna jest mitem. W wyborach weźmie bowiem udział aż 8 serbskich komitetów wyborczych. Belgrad nie uznaje ogłoszonej niespełna trzy lata temu niepodległości Kosowa.
W przeszłości kosowscy Serbowie bojkotowali już wybory do władz „Republiki Kosowo”. Praktycznie całkowity bojkot tak wyborów jak i instytucji tego marionetkowego quasi-państwa prowadzą mieszkańcy serbskiego etnicznie, północnego Kosowa. Miejsca w parlamencie i rządzie „Republiki Kosowo”, zarezerwowane dla przedstawicieli mniejszości serbskiej, zajmują jednak kosowscy Serbowie z Niezależnej Partii Liberalnej (SLS) , którzy ignorują odezwy Belgradu i uznają stan faktyczny, zaistniały w 2008 r. Dla jednych to skorumpowani zdrajcy, dla innych realiści. Niezależną Partię Liberalną (SLS) popierają Serbowie zamieszkali w południowych enklawach Kosowa. Marionetkowa „Republika Kosowo” przechodzi najgłębszy kryzys polityczny od samozwańczego ogłoszenia swej niepodległości w lutym 2008 roku. Stosunki między rządzącymi Kosowem partiami koalicyjnymi: Demokratyczną Partią Kosowa oraz Demokratyczną Ligą Kosowa (LDK) pogorszyły się, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł we wrześniu, że były prezydent Fatmir Sejdiu nie może być jednocześnie prezydentem i przewodniczącym swojej partii, czyli LDK. W następstwie tej decyzji szef państwa złożył rezygnację. W połowie października Sejdiu niespodziewanie wycofał z koalicji sześciu swoich ministrów, w wyniku czego rząd koalicyjny Hashima Thaciego stracił większość parlamentarną.