piątek, 6 stycznia 2012
Nie broni serbskiego Kosowa, szacunku Albańczyków też nigdy nie zyska
Boris Tadic, prezydent Serbii, zapowiadał od jakiegoś czasu, że weźmie udział w oficjalnych uroczystościach religijnych z okazji prawosławnego Bożego Narodzenia, jakie na dzień dzisiejszy (6 stycznia 2012) zapowiadane były w monastyrze Visoki Decani. Ten legendarny serbski monastyr zlokalizowany jest w okolicach miasta Decani na terenie Kosowa i Metoxii, w sektorze prowincji całkowicie zdominowanym obecnie przez Albańczyków i kontrolowanym przez władze samozwańczej „Republiki Kosowo”. Od południa w mieście trwają dziś zamieszki, wywołane przez albańskich nacjonalistów z organizacji Vetëvendosje [Samookreślenie], którzy w liczbie kilkuset zablokowali ulice i drogi, jakimi do monastyru zmierzać mieli pielgrzymi z Serbii. Niektórzy VIP-owie zrezygnowali z przedzierania się do klasztoru, ale media nie informują, co z Tadiciem, swoją drogą będącym specjalistą w potępianiu nacjonalistów, głównie jednak serbskich. Ruch Vetëvendosje [Samookreślenie] to partia, która domaga się od władz „Republiki Kosowo” radykalnego zwalczania kosowskich Serbów. Odpowiedzialna jest też za napady na pojazdy używające serbskich numerów rejestracyjnych oraz nawołuje do zerwania przez „Republikę Kosowo” stosunków handlowych z Serbią.+++ 7 stycznia 2012: Wiadomo już, że prezydent Serbii dotarl na uroczystosci w Visoki Decani. Media udostępnily nagranie, na jakim kolumna aut z prezydentem Tadiciem obrzucana jest kamieniami przez Albańczyków: Po uroczystosciach Tadic przekazal poprzez media swoje przeslanie do Serbów i Albańczyków, w którym zaapelowal o pokój i wspólpracę - cytat - "pod wspólny, europejskim niebem"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz