W tegorocznych uroczystościach towarzyszących 621 rocznicy bitwy na Kosowym Polu brał udział Marek Skawiński, szef inicjatywy Polacy na rzecz serbskiego Kosowa. Nad Gazimestanem znowu powiewała więc polska flaga, co w swoim rzekomo sensacyjnym materiale utrwalili także reporterzy albańskiej telewizji:
„Uroczystości w Graczanicy i na Gazimestanie udane. Wprawdzie frekwencja mniejsza niż na ubiegłorocznych, jubieluszowych obchodach, ale zaznaczyli swą obecność na Gazimestanie również Czesi (ze Stowarzyszenia Przyjaciół Serbów w Kosowie oraz osoby indywidualne)i Słowacy (ze Słowackiego Ruchu Odrodzenia) oraz oficjalni goście - rosyjscy kadeci. Pewnym zgrzytem był niemiecki helikopter, który latał nad graczanickim klasztorem akurat podczas homilii, znacznie ją zagłuszając. Tradycyjnie, dla niezmotoryzowanych uczestników uroczystości zapewniono wahadłowy transport na Gazimestan, a wszystkim Cerkiew zapewniła obiad tuż po liturgii. Na Gazimestanie tym razem nie było oficjalnych wystąpień, natomiast było to co najważniejsze: odmówiony przez hierarchów parastos - hymn na cześć poległych bohaterów. A na koniec wspólna z Serbami, Czechami i Słowakami fotografia za banerem Polacy na rzecz Serbskiego Kosowa i pod sztandarami tych czterech państw - nasz w tym roku opatrzony kirem. [...] inaczej niż poprzednio, w tym roku autobusy nie były konwojowane i od razu widać rezultat. W drodze powrotnej, koło Vučitrnu powracającą kolumnę autobusów i motocyklistów zaatakowali kamieniami Albańczycy. Nasz trafili tylko w burtę, inny między szyby, a w jeszcze innych szyby jednak powybijali. Spośród pasażerów autobusów - wyjątkowe szczęście - nikt nie został ranny czy to kamieniem czy szkłem, natomiast rannych zostało czterech motocyklistów”. Marek Skawiński.
czwartek, 1 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Albańscy terroryści znowu zabijają !
OdpowiedzUsuń03. 07. 2010 w Serbskiej Mitrovicy podczas pokojowego protestu ok. tysiąca Serbów przeciwko otwarciu w części Serbskiej miasta Albańskich biur policji, nieznani sprawcy rzucają w ludzi granat który rani 11 osób ( w tym 6 kobiet) i zabija Mesuda Džekovića - Bośniaka, lekarza pediatrę który od 10 lat pracował w Serbskim szpitalu.Nie interesował się polityką i żył w przyjaźni z Serbami miał wśród nich wielu przyjaciół.Policja i EULEX "poszukuje" terrorystów a ludność Serbska donosi ze tego dnia w domach Albańskich widziano wielu wahabitów..
06. 07. 2010 - Mitrovica godz 8.30 do wychodzącego z domu przedstawiciela Serbskiej Partii Liberalnej Kosowa Petera Miletića, nieznani sprawcy otwierają ogień raniąc go czterema kulami.Stan stabilny. Policja "szuka" sprawców a EULEX prosi o spokój ..Oto kolejny prawdziwy obraz Kosowa pod rządami Albańczyków USA i UE.