Kosowscy Serbowie bojkotują wybory

W Kosowie o godz. 19 zakończyły się wybory lokalne. Pierwsze od czasu ogłoszenia w ubiegłym roku niepodległości wybory organizowane samodzielnie przez kosowskie władze przebiegły bez zakłóceń - poinformowała agencja APA. Obserwatorzy ze stowarzyszenia kosowskich organizacji pozarządowych "Demokracja w działaniu" w ciągu dnia informowali jedynie o niewielkich nieprawidłowościach. Zgodnie z przewidywaniami frekwencja wyborcza nie była zbyt duża. Według danych państwowej komisji wyborczej do godz. 15.30 w całym kraju zagłosowało 32,8 proc. uprawnionych. Najwyższą frekwencję odnotowano w miejscowości Hani i Elezit (po serbsku: Djeneral Janković) przy granicy z Macedonią - 48 proc., a najniższą - 0,48 proc. w miejscowości Leposavić blisko granicy z Serbią na północy Kosowa. Pomimo apeli Belgradu, by nie brać udziału w głosowaniu, nie wszyscy kosowscy Serbowie zbojkotowali wybory. W serbskich regionach w środkowym Kosowie we wczesnych godzinach popołudniowych, według lokalnego serbskiego radia "KIM Radio", frekwencja wyniosła od 10 do 12 proc. Na północy Kosowa wiele lokali wyborczych było zamkniętych. Pierwsze oficjalne wyniki spodziewane są w nocy z niedzieli na poniedziałek. ONET.PL ***Na zdjęciu: Kosowskia Mitrowica w marcu 2008 r.